Pana Golińskiego - nie tylko jako nauczyciela ale i organistę poznałem od razu. Siebie po chwili zastanowienia, lecz innych - oznaczonych co prawda nie wszystkich pamietam z nazwiska ale nie z twarzy. Zdjecie bardzo fajne, ale czy z puskiego muru był ówczesny dom kultury, ja go pamietam jako duży barak do którego nosiłem akoredeona 80 basowy, aż z Pl. Niepodległości. Ognisko nie posiadało własnych instrumentów.
Pozdrawiam ale taraz:
Tadeusz Ciszewski ze Śremu.