Z albumu Danuty Andrys.
Fotografia rodziny Kandulskich na tle willi w Paproci (obecnie przy ulicy Sienkiewicza).
W wilii z lat 60. XX w. prowadzona była restauracja i strzelnica. Najpierw przez Augusta Hoffbauera, później przez Carla Niedermeyera, a do lat 30. XX w. przez Władysława i Helenę Kandulskich. Willa położona była na terenie 8.ha gospodarstwa, nieopodal stacji kolejki wąskotorowej z 1898 r. Za czasów państwa Kandulskich uprawiano w nim chmiel i wiklinę. Chmiel sprzedawano do nowotomyskiego browaru Hermanna Pflauma.
Budynek w stylu neorenesansowej willi jest trzykondygnacyjny. Posiada piwnicę, parter i piętro. jest reprezentatywny dla XIX.wiecznego stylu arkadowego, tzw. Rundbogenstilu. Na parterze znajdowała się restauracja. Na piętrze do połowy lat 60.XX w. znajdowała się sala balowa, wysoka na ok. 4,5 m. Oprócz restauracji w ogrodach znajdowała się również kręgielnia, dwie zadaszone taneczne altany i budynek z muru pruskiego, w którym odbywały się zawody strzeleckie. "Od lat 30. do 60. XX w miejscach tych rozkładali swe tabory przyjeżdżający do Nowego Tomyśla Romowie. W nieistniejących już dziś altanach, Cyganie urządzali swoje królewskie, trwające do dwóch tygodni zaręczyny, bawiąc się do rana... Kręgielnia oraz taneczne altany zostały rozebrane w latach 60. i 70. XX w."
W czasie wojny, w 1945 r. podobno w willi mieścił się szpital polowy. Wnętrze zostało przebudowane w latach 60. XX w.
[źródło: "Sagi nowotomyskie.Ludzie i wspomnienia" Damian Rożek Pawłowski, wspomnienia rodziny]